Materiały do utrwalenia - Wrzesień

Piosenka: „Moje rączki gdzieś zniknęły”

Moje rączki gdzieś zniknęły,

czy ktoś zauważył je,

Właśnie się znalazły rączki,

Bardzo z tego cieszę się.

 

Moje uszy gdzieś zniknęły,

Czy ktoś zauważył je,

Właśnie się znalazły uszy,

Bardzo z tego cieszę się.

 

Moje oczy gdzieś zniknęły,

Czy ktoś zauważył je,

Właśnie się znalazły oczy,

Bardzo z tego cieszę się.

 

Moje nogi gdzieś zniknęły,

Czy ktoś zauważył je,

Właśnie się znalazły nogi,

Bardzo z tego cieszę się.

https://www.youtube.com/watch?v=QokvtBQrCnU

 

Piosenka: „Marsz Maluchów:”

Maszerują dzieci,

Równo dookoła,

Idą, idą, idą,

Muzyka je woła.

 

Maszerują dzieci,

Równo dookoła,

Tupią, tupią, tupią,

Muzyka je woła.

 

Maszerują dzieci

Równo dookoła,

Skaczą, skaczą, skaczą,

Muzyka je woła.

 

Maszerują dzieci

Równo dookoła,

Klaszczą, klaszczą,klaszczą.

Muzyka je woła.

 

„Rytmiczanka Pająk Bęc”

Po głowie, po głowie

Idzie mały zwierz

To mały pajączek,

złap go jeśli chcesz

Łapię więc, pająk bęc

Łapię więc, pająk bęc.

Łapię więc, pająk bęc

Łapię więc, pająk bęc.

 

Po nosie, po nosie

Idzie mały zwierz

To mały pajączek,

złap go jeśli chcesz

Łapię więc, pająk bęc

Łapię więc, pająk bęc.

Łapię więc, pająk bęc

Łapię więc, pająk bęc.

 

Po ręce, po ręce,

Idzie mały zwierz

To mały pajączek,

złap go jeśli chcesz

Łapię więc, pająk bęc

Łapię więc, pająk bęc.

Łapię więc, pająk bęc

Łapię więc, pająk bęc.

 

Po brzuszku, po brzuszku

Idzie mały zwierz

To mały pajączek,

złap go jeśli chcesz

Łapię więc, pająk bęc

Łapię więc, pająk bęc.

Łapię więc, pająk bęc

Łapię więc, pająk bęc.

 

Po nodze, po nodze

Idzie mały zwierz

To mały pajączek,

złap go jeśli chcesz

Łapię więc, pająk bęc

Łapię więc, pająk bęc.

Łapię więc, pająk bęc

Łapię więc, pająk bęc.

https://www.youtube.com/watch?v=RWS7cX_eNIU

Zabawa muzyczno - ruchowa: "Pajączek" przy utworze "Le Basque"

Idzie pająk, idzie pająk, idzie pająk, siup

Idzie pająk, idzie pająk, idzie pająk, siup

Taki zuch, taki zuch, taki zuch, taki zuch

Kręci, kręci, kręci, kręci

Pajęczyna już!

Taki zuch, taki zuch, taki zuch, taki zuch

Kręci, kręci, kręci, kręci

Pajęczyna już!

https://www.youtube.com/watch?v=V4BVTKB199U

 

Zabawa muzyczno – ruchowa: „Rączki”

Jedna ręka, druga ręka, 

Ręce dwie.

Jedna ręka, druga ręka,

Witają się.

 

REF.: (x2)

Skrzyżowane i do przodu,

W górę, w dół,

Jedna rączka, druga rączka

Zakręcimy bączka.

 

Jedna ręka, druga ręka,

Ręce dwie.

Jedna ręka, druga ręka,

Myją się. / Wspinają się./ Chowają się./ Klaszczą sobie.

 

Jedna noga, druga noga,

Nogi dwie.

Jedna noga, druga noga,

A tu jest podłoga.

 

REF.: (x2)

Skrzyżowane i do przodu,

w górę w dół

Jedna noga, druga noga,

a tu jest podłoga.

 

Jedna ręka, druga ręka,

Ręce dwie.

Jedna ręka, druga ręka,

Żegnają się.

REF. : (x2)

https://www.youtube.com/watch?v=CHDFFcuaLOs

 

Piosenka: „Jestem małym przedszkolakiem”

Ref:

Jestem małym przedszkolakiem,

Ale dużo już potrafię,

Ja się uczę, gdy się bawię,

Bo w zabawie jest ciekawiej.

 

Umiem biegać na paluszkach,

Umiem stać na jednej nodze,

Umiem siebie narysować,

Umiem jeść widelcem, nożem.

Ref. Jestem małym…

Umiem buty zasznurować,

Umiem zapiąć już guziki,

Umiem wiersz wyrecytować,

I zatańczyć w takt muzyki.

Ref. (x2) Jestem małym…

https://www.youtube.com/watch?v=ABCfKe9s3Ks

Spadła gruszka

Spadła gruszka do fartuszka

a za gruszką dwa jabłuszka

a śliweczka spaść nie chciała

bo śliweczka nie dojrzała!

 

„Kto powie?” Maria Czerkawska

Przez sad idzie mały Maciuś,

śmieje się do słonka,

a tu pac! – czerwone jabłko

rzuca mu jabłonka.

Podniósł jabłko, idzie dalej,

a wtem obok dróżki

pac, pac – co to? Stara grusza

zrzuciła dwie gruszki.

Podniósł Maciuś żółte gruszki,

bardzo jest szczęśliwy.

Znów pac, pac, pac – trzy śliweczki

spadły z gęstej śliwy.

Niesie Maciuś jabłko, śliwki,

gruszki, co się złocą.

Kto z was powie Maciusiowi

ile ma owoców?

 

„Jabłuszkowa gimnastyka paluszkowa” Ewa Bartczak Sroka, Sandra Ciechowicz

W koszyku brązowym jabłka leżały

Na głodne dzieci cierpliwie czekały

Pięć jabłek czerwonych leżało na dnie

Ciekawe kto wszystkie je zje?

Pierwsze jabłko zjadła Zosia

Drugie jabłko zjadła Gosia

Trzecie jabłko dostał Krzyś

Czwarte jabłko zaś zjadł Zdziś

No a piąte jabłko małe,

W koszyku zostało same.

https://ztorbynauczycielki.pl/owocowe-pomysly-na-prace-zdalna/

 

„Pięć jabłek” Anna Wójcik

Na drzewie jabłek wyrosło pięć

Na jedno mam dziś wielką chęć.

Teraz zostały cztery jabłuszka,

Kolejne wpadło do mego brzuszka.

Wiszą już teraz jabłuszka trzy,

Jedno jabłuszko zjedz i Ty.

Wysoko w górze jabłka dwa,

Kto jedno schrupie? Może ja?

A gdy już jedno jabłko wisiało,

Zerwałam szybko i nic nie zostało.

http://raaanyjulek.blogspot.com/2013/10/czuje-ze-rymuje-milusiowe-opowiesci.html

 

Piosenka: „Zbieramy owoce”

Jesień, jesień

Owoce z drzew spadają

Jesień, jesień

Dzieci je zbierają.

Jabłko bęc na ziemię,

Gruszka do fartuszka

Wiśnie do koszyczka

A śliwka do brzuszka.

https://www.youtube.com/watch?v=Cpd94yIakyM

Bajka o cudownym drzewie

Dawno, dawno temu było sobie cudowne drzewo.

Drzewo miało zadziwiającą właściwość: rosły na nim owoce takie jakie tylko ktoś sobie zamarzył.

Jeśli ktoś pomyślał o jabłku, na drzewie wyrastało jabłko, chociaż drzewo nie było jabłonią.

Jeśli ktoś pomyślał o gruszce na drzewie wyrastała gruszka, chociaż nie była to grusza.

Nawet jeśli ktoś pomyślał o bananie na drzewie wyrastał banan, choć nie był to bananowiec.

Wiele osób przechodziło obok drzewa i każdy jadł z niego owoce takie na jakie miał tylko ochotę.

Ludzie byli szczęśliwi mając takie drzewo i drzewo było szczęśliwe gdy mogło im dawać to to miało najlepszego.

Pewnego dnia pojawił się pewien człowiek, który pomyślał, że to drzewo może uczynić go bogatym…

Otoczył drzewo murem, w którym zostawił tylko małe okienko. Stanął w okienku i zaczął sprzedawać najwyszukańsze owoce z magicznego drzewa: myślał co chwilę o granatach, mango czy smoczym owocu.

Drzewo jednak stało się nieszczęśliwe, nie miało już radości z dawania owoców dzieciom grającym w piłkę na pobliskiej łączce, parze staruszków na spacerze, czy mamom, które nie zapomniały dać swoim dzieciom jabłka do szkoły.

Marniało w oczach i owoce pojawiały się na nim coraz rzadziej.

Zły człowiek był wściekły na drzewo, bił je i kopał. Niestety drzewo już usychało, a na jego czubku został już tylko jeden ostatni listek.

W końcu wściekły zburzył mur otaczający drzewo i poszedł precz.

Drzewo jednak poczuło powiew świeżego powietrza, usłyszało głos dzieci bawiących się pod jego konarami.

Ktoś przechodząc obok pogładził stary pień wspominając jak wspaniałym było drzewem.

Wtedy stała się rzecz niezwykła: drzewo wypuściło nowy listek, wkrótce kolejny, a po pewnym czasie obsypało się całe zielenią.

Znów zaczęło dawać owoce takie jak ktoś sobie zamarzył.

Gdy ktoś pomyślał o pomarańczy na drzewie wyrastała pomarańcza.

Gdy ktoś pomyślał o liczi na drzewie wyrastało liczi.

Gdy komuś zamarzył się smoczy owoc, drzewo z radością dawało mu smoczy owoc.

Było szczęśliwe, że może spełniać ludzkie marzenia. Było wolne.

KONIEC